„Tutaj jest bardzo zimno…”. Życie codzienne niemieckiej urzędniczki w Poznaniu opisane na widokówkach z lat 1941-1944

W jednej z największych w Polsce kolekcji pocztówek, znajdującej się w ikonograficznych zbiorach Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu, znalazło się prawie sto kartek od jednego nadawcy, Wery V. – niemieckiej urzędniczki Stowarzyszenia Rolników Kraju Warty (Landesbauernschaft Wartheland), do tego sa...

Full description

Saved in:
Bibliographic Details
Main Author: Dorota Mazurczak
Format: Article
Language:English
Published: Adam Mickiewicz University, Poznan 2009-01-01
Series:Biblioteka
Subjects:
Online Access:https://pressto.amu.edu.pl/index.php/b/article/view/186
Tags: Add Tag
No Tags, Be the first to tag this record!
_version_ 1832589778771509248
author Dorota Mazurczak
author_facet Dorota Mazurczak
author_sort Dorota Mazurczak
collection DOAJ
description W jednej z największych w Polsce kolekcji pocztówek, znajdującej się w ikonograficznych zbiorach Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu, znalazło się prawie sto kartek od jednego nadawcy, Wery V. – niemieckiej urzędniczki Stowarzyszenia Rolników Kraju Warty (Landesbauernschaft Wartheland), do tego samego odbiorcy – jej matki zamieszkałej w Hamburgu, wysyłanych z Poznania w latach 1941-1944. Początkowo Poznań był dość atrakcyjnym i spokojnym miejscem pracy w porównaniu z często bombardowanym Hamburgiem – pensja bez podatku, niektóre artykuły reglamentowane w Rzeszy tu bez kartek dla urzędników niemieckich, trzy naloty alianckie. W miarę upływu wojny pogarszały się warunki życia i pracy Wery. Prawdopodobnie obawa przed cenzurą i autocenzurą sprawiły, że nie ujawniła swego stosunku do narodowego socjalizmu. Jej postawę wobec Polaków trudno uznać za wrogą. Czas wolny przeznaczała przede wszystkim na korespondencję, poszukiwanie artykułów trudnych do zdobycia w głębi Rzeszy, wysyłanie paczek ze zdobyczami lub praniem czy ubraniami do przerobienia. Rzadko bywała w kinie, kawiarni, teatrze i operze – jeśli tak, to często z powodu zimna. Dużo pisała o pogodzie, niewiele o swej pracy. Dopiero od sierpnia 1944 roku, kiedy zapanował chaos, informowała o zmianach w jej biurze i o zamykaniu oddziałów zamiejscowych.Pisane przez nią widokówki były uzupełnieniem listów do matki. Lektura całej ko-respondencji pozwoliłaby na pełniejsze odtworzenie życia codziennego Wery V.w Poznaniu.
format Article
id doaj-art-8d98da067fc8460e9d970542ae28417f
institution Kabale University
issn 1506-3615
2391-5838
language English
publishDate 2009-01-01
publisher Adam Mickiewicz University, Poznan
record_format Article
series Biblioteka
spelling doaj-art-8d98da067fc8460e9d970542ae28417f2025-01-24T08:31:48ZengAdam Mickiewicz University, PoznanBiblioteka1506-36152391-58382009-01-0113(22)10.14746/b.2009.13.2154„Tutaj jest bardzo zimno…”. Życie codzienne niemieckiej urzędniczki w Poznaniu opisane na widokówkach z lat 1941-1944Dorota Mazurczak0dr, Instytut Historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w PoznaniuW jednej z największych w Polsce kolekcji pocztówek, znajdującej się w ikonograficznych zbiorach Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu, znalazło się prawie sto kartek od jednego nadawcy, Wery V. – niemieckiej urzędniczki Stowarzyszenia Rolników Kraju Warty (Landesbauernschaft Wartheland), do tego samego odbiorcy – jej matki zamieszkałej w Hamburgu, wysyłanych z Poznania w latach 1941-1944. Początkowo Poznań był dość atrakcyjnym i spokojnym miejscem pracy w porównaniu z często bombardowanym Hamburgiem – pensja bez podatku, niektóre artykuły reglamentowane w Rzeszy tu bez kartek dla urzędników niemieckich, trzy naloty alianckie. W miarę upływu wojny pogarszały się warunki życia i pracy Wery. Prawdopodobnie obawa przed cenzurą i autocenzurą sprawiły, że nie ujawniła swego stosunku do narodowego socjalizmu. Jej postawę wobec Polaków trudno uznać za wrogą. Czas wolny przeznaczała przede wszystkim na korespondencję, poszukiwanie artykułów trudnych do zdobycia w głębi Rzeszy, wysyłanie paczek ze zdobyczami lub praniem czy ubraniami do przerobienia. Rzadko bywała w kinie, kawiarni, teatrze i operze – jeśli tak, to często z powodu zimna. Dużo pisała o pogodzie, niewiele o swej pracy. Dopiero od sierpnia 1944 roku, kiedy zapanował chaos, informowała o zmianach w jej biurze i o zamykaniu oddziałów zamiejscowych.Pisane przez nią widokówki były uzupełnieniem listów do matki. Lektura całej ko-respondencji pozwoliłaby na pełniejsze odtworzenie życia codziennego Wery V.w Poznaniu.https://pressto.amu.edu.pl/index.php/b/article/view/186Życie codzienneDruga wojna światowaPoznańWidokówki
spellingShingle Dorota Mazurczak
„Tutaj jest bardzo zimno…”. Życie codzienne niemieckiej urzędniczki w Poznaniu opisane na widokówkach z lat 1941-1944
Biblioteka
Życie codzienne
Druga wojna światowa
Poznań
Widokówki
title „Tutaj jest bardzo zimno…”. Życie codzienne niemieckiej urzędniczki w Poznaniu opisane na widokówkach z lat 1941-1944
title_full „Tutaj jest bardzo zimno…”. Życie codzienne niemieckiej urzędniczki w Poznaniu opisane na widokówkach z lat 1941-1944
title_fullStr „Tutaj jest bardzo zimno…”. Życie codzienne niemieckiej urzędniczki w Poznaniu opisane na widokówkach z lat 1941-1944
title_full_unstemmed „Tutaj jest bardzo zimno…”. Życie codzienne niemieckiej urzędniczki w Poznaniu opisane na widokówkach z lat 1941-1944
title_short „Tutaj jest bardzo zimno…”. Życie codzienne niemieckiej urzędniczki w Poznaniu opisane na widokówkach z lat 1941-1944
title_sort tutaj jest bardzo zimno zycie codzienne niemieckiej urzedniczki w poznaniu opisane na widokowkach z lat 1941 1944
topic Życie codzienne
Druga wojna światowa
Poznań
Widokówki
url https://pressto.amu.edu.pl/index.php/b/article/view/186
work_keys_str_mv AT dorotamazurczak tutajjestbardzozimnozyciecodzienneniemieckiejurzedniczkiwpoznaniuopisanenawidokowkachzlat19411944